Czym się kierować przy odjęciu decyzji?

    W dobie gospodarki rynkowej, ogromnej oferty będącej na rynku Klient staje przed dylematem, – od kogo zakupić okna? Sam wiem jak to jest - przy takiej ogromnej ofercie - PCV czy drewno a jeśli PCV to który profil wybrać by być zadowolonym i zbędnie nie wydać zbyt dużo pieniędzy. Prawie cały rok  nie mogłem się zdecydować jaki wybrać (choć wtedy oferta była mniejsza i nie kuszono "promocjami" tak jak dziś), aż trafiłem do punktu, który obsługiwany był przez dobrze przeszkolonego i przy okazji praktycznie zapoznanego z tematem okien przedstawiciela producenta - to on swoja wiedza fachowa namówił mnie na okna PCV w profilu KBE z których po dziś dzień jestem zadowolony by nie powiedzieć - zachwycony - i któremu po dziś dzień jestem wdzięczny za pomoc w podjęciu decyzji. Sam w swej ofercie posiadam tylko albo aż cztery profile sprawdzonych producentów:

-    Aluplast - wycofany z oferty

-    REHAU - dość atrakcyjny cenowo ale jego możliwości zastosowania ograniczone

-    ROPLASTO  - atrakcyjny cenowo, atrakcyjny wygląd

-    GEALAN - atrakcyjny cenowo jak REHAU ale jego możliwości zastosowania odrobinę większe, profil coraz bardziej popularny

-    KBE - troszkę droższy od REHAU ale jego możliwości użycia są dużo większe

-    SALAMANDER - profil "z górnej półki" - w moim odczuciu porównywalny z najlepszym (SCHUCO) i wbrew pozorom nie jest aż tak drogi jak można by sądzić po jego atutach.

-    profil 3 czy więcej komorowy - tutaj namnożyło się wiele nie do końca prawdziwych stereotypów - zwiększenie liczby komór z założenia miało podnieść izolacyjność okna jak całości - dlatego konstrukcja wewnętrzna jest taka, że wytrzymałość okna wcale nie jest wyższa - ograniczenia wymiarów i ciężaru okna 5-komorowego są identyczne jak 3-komorowego. Zwiększenie współczynnika k średnio o 0,25 tez powinno zmusić do zastanowienia - w większości wypadków (np. w blokach) jest to zbędne wydawanie pieniędzy (profile ponad 3 komory są droższe) - nie zaowocuje odczuwalnymi oszczędnościami w kosztach ogrzewania - ale tu zbyt mało miejsca by ten watek rozwinąć.

    Decyzja i tak należeć będzie do Państwa ale może choć odrobinę będę mógł pomóc w wyborze.  W Polsce dostępne są już wszystkie profile okienne dostępne na rynku europejskim – jest już ich ponad 50. Który wybrać? U kogo zakupić? 

1)     Najbezpieczniej jest zakupić okna u przedstawiciela producenta czy to w punkcie firmowym czy u dealera - często pojawiają się punkty handlowe nastawione tylko na szybki zysk, otwierane w marcu i zamykane w listopadzie, kuszące super promocjami, cenami zaniżonymi w stopniu niewyobrażalnym a później okazuje się, że nie ma gdzie dochodzić swoich roszczeń z tytułu gwarancji gdyż punkt nie istnieje. Obserwuje to zjawisko co roku u siebie, w sezonie w CHU Bemowo otwarto 5 nowych punktów handlujących oknami by teraz pozostało nas 3 - stałych przedstawicieli handlowych, reszta rozpłynęła się we mgle

2)     Przestrzegam przed kierowaniem się atrakcyjnymi promocjami - rabaty na poziomie większym niż 10% w sezonie są co najmniej zastanawiające. Przeważnie dealer ma upust na poziomie 15-25%,dajac rabat 30% dokłada do interesu? O naiwności ludzka - zmienia cennik podwyższając go i w sumie sprzedaje tak jakby rabatu nie udzielał wcale !!! Parapety gratis, montaż gratis - kto jeszcze się na to nabiera ?! To wszystko jest wliczone w cenę !!! Znam dealera, który poza sezonem udziela rabatów na poziomie -40% a ceny jego okien każdego dnia w roku są identyczne - chwyt, by tylko przyciągnąć potencjalnego klienta a oferta w sumie nie jest zbyt atrakcyjna zarówno jakościowo jak i cenowo. Duża część klientów nie szuka innych ofert, stad wybiera opcje nie zawsze szczęśliwą dla siebie. Z moich obserwacji wynika, że faktycznie, uczciwi dealerzy rezygnują (!!!) z części swego zysku tylko w tzw. martwym sezonie (przeważnie od grudnia do początku marca) i wtedy ceny okien są najatrakcyjniejsze - w sezonie nikt prawdziwych upustów nie udziela - to tylko chwyty marketingowe !!!

3)     Przy wyborze wypada sprawdzić czy wyroby oferowane maja odpowiednie – wymagane prawem - świadectwa dopuszczenia do stosowania, świadectwa zgodności wyrobu i certyfikaty – małych firm (tzw. garażowych) nie stać na przeprowadzanie kosztownych badań produkowanych przez siebie okien a to właśnie one najczęściej (choć są wyjątki) oszukują przy produkcji (brak wzmocnień wewnątrz okna, zbyt mała ilość zaczepów w okuciach itp. oszczędności) czego efektem jest wichrowanie się skrzydeł okiennych i krótka ich żywotność a zakupu nie dokonujemy na rok czy dwa tylko na co najmniej na 30 lat

4)     Dobrze także zapytać znajomych, którzy mają już wymienione okna, i skorzystać z usług firmy już sprawdzonej ale tutaj uwaga - sprawdzonej nie dlatego że wczoraj wymienili nam okna i posprzątali po sobie- sprawdzonej przez lata od czasu montażu - jak zachowują się okna - czy nic się z nimi nie dzieje - realnie dopiero po pełnym roku kalendarzowym można ocenić jakość montażu jak i jakość zamontowanej stolarki

5)     Najczęściej popełnianym błędem jest najniższa oferowana cena jako głównym kryterium wyboru wykonawcy. Tutaj można porównać okna do samochodów - rozpiętość typów jest ogromna jak i cen a wszystko to samochody - tak jak okna. Choć w przeciwieństwie do okien zewnętrznie różnią się znacznie. Są Mercedesy takie jak Salamander czy SCHUCO, klasa średnia jak KBE, Aluplast, VEKA, Thysen, Bringman i wiele wiele innych i podobne, są także maluchy PF-126p - i tu zapewne narażę się konkurencji ogromnie -  Plastmo, Panorama i jej pochodne, . Oczywiście każdy z istniejących profili jest dobry o ile wykonany jest zgodnie z zaleceniami systemu i stosowany odpowiednio. Pragnąłbym przestrzec przed porównywaniem ofert na przykładnie jednego tylko typu okna – najbardziej rozpowszechnionego O-34 (1465mm/1435mm) – tutaj nagminnie cena jest zaniżana, nie dająca wyobrażenia o cenie okien u danego przedstawiciela, producenta czy danego systemu profili. Wielokrotnie wycena okien w całym mieszkaniu w punkcie który miał najniższą cenę ww okna okazywała się wyższą od innych wycen o 10-30% !!!

6)    Kwestia montażu – najbezpieczniej jest skorzystać z usług ekipy montażowej sprzedawcy – powinno to dać gwarancję poprawnego montażu. Podobna analogia co do samochodów - autoryzowany serwis gwarantuje jakość naprawy a złota rączka - efekt nieznany. Tutaj źle pojęte oszczędności odbijają się na jakości okien - nawet najlepsze okno źle zamontowane okaże się najgorszym ( polecam poniższy artykuł ) już pierwszego roku ich użytkowania. Wielokrotnie w swej karierze spotkałem się z błędnie zamontowanymi oknami gdzie doprowadzało to do ich uszkodzenia – może stąd się bierze czasem słyszana opinia o wadach okien z PCV - mam okna od 13 lat (system KBE) i wciąż nie żałuje podjętej decyzji - jestem nimi zachwycony.

7)     Przed zakupem zasięgnąć opinii u osób „z branży” – wielokrotnie słyszę od klientów zasłyszane opinie nie mające ze stanem faktycznym nic wspólnego – handlowiec wielokrotnie będzie mówił różne rzeczy by tylko zdobyć klienta – stad np. wymieniałem już okna PCV gdzie przekroczone zostały maksymalne gabaryty skrzydła i tym samym okno ulęgło latem zwichrowaniu – drzwi balkonowe miały wysokość 285 cm (!!!) gdzie nie znany mi jest system dopuszczający wysokość okna powyżej 255 cm !!! czy też wmówienie klientowi że będzie miał szyby samoczyszczące się - nie wymagające mycia i tym podobne bzdury

8)    Wspólnie z przedstawicielem firmy nadzorującej o oceniającej wyroby szeroko pojętej stolarki okiennej planujemy w tym roku wydać drukiem "poradnik dla montażystów" - o jego publikacji poinformujemy na tej i podobnych stronach i mamy nadzieje, że będzie on skarbnicą wiedzy dla wykonujących ten zawód jak i pomoże, w oparciu o słowo pisane, wytknąć i udowodnić ekipie montującej Państwa okna popełnione błędy

Dlaczego PVC

TAJNIKI MONTAŻU 

( polecam ten artykuł)

Nie ma co ukrywać, ale kiepski montaż jest rzeczą spotykaną na rynku. Skąd to się bierze? Jedną z przyczyn jest ogromny wysyp firm, których kadra dopiero na kliencie uczy się tej niełatwej sztuki. Są też firmy z definicji niechlujne i niedbające o zadowolenie klienta. Biorą pieniądze i za pół roku zajmują się inną branżą. Poniżej przedstawiamy artykuł autorstwa Jarosława Cichawy z firmy JAR-EKO. Z wieloma opiniami w tekście zgadzamy się całkowicie. Mamy nadzieję że poniższe słowa przyczynią się do podnoszenia wiedzy naszych montażystów i wiedzy ich klientów, dzięki czemu byle jakie firmy znikną z rynku tak szybko jak to możliwe. Artykułem tym zapraszamy do dyskusji na temat tajników montażu, osoby zainteresowane wypowiedzeniem się prosimy o kontakt oknonet@oknonet.pl

TAJNIKI MONTAŻU

Tak więc o samej technice montażu. Może zacznę od wymiany okien jako usługi najbardziej rozpowszechnionej.

Pomiar. Tu liczy się doświadczenie i dokładność. Należy używać przymiarów zwijanych na tyle dobrych by nie okazało się, że na 2000 mm jest 10 mm różnicy. Polecam miarki firmy STANLEY, ale tu uwaga: są one produkowane o rożnych szerokościach taśmy i najlepsza-sprawdzona przeze mnie to 5 mb o szerokości taśmy wziętej z 10 metrowej. Bardzo rzadko można ja spotkać i do najtańszych nie należy (ponad 80.- zł). Sposób pomiaru - od glifu do glifu z tym, że najlepiej jest jak klient pozwoli odkuć kawałek muru by sprawdzić na ile stare okno jest w nim zagłębione by móc uwzględnić szerokość nowego okna. Podobnie z wysokością.

Wymiary nowego okna powinny być tak wymierzone, aby warstwa piany pełniącej funkcje USZCZELNIAJĄCA I IZOLACYJNA mieściła się w granicach od min 10 do max 30 mm. Można sobie pozwolić wymierzając okna latem z luzem ok. 5-8mm. Ma to związek z rozszerzalnością PVC. W takiej sytuacji okno jest o swoich największych wymiarach.

Najlepszym rozwiązaniem dla stabilności okna i jego niezawodności jest wymiana parapetów wewnętrznych. Dzięki temu po zamontowaniu okna, podklinowaniu parapetu i jego obróbce jest 100% gwarancją dokładnego i stabilnego podparcia okna na parapecie. Inna sprawa jest z parapetami zewnętrznymi. Też najlepszą opcją jest montaż nowego parapetu - dzięki temu na styku okno-parapet można uzyskać szczelność. Albo poprzez zastosowanie uszczelki gumo pochodnej albo uszczelniacza budowlanego np. SOUDAL (chyba najlepszy na rynku). Używanie silikonu jest totalnym nieporozumieniem. Odkleja się od okna i parapetu - powstaje szczelina, a tym samym wodę penetruje cała przestrzeń podokienna.

Sam montaż. Tu zamieścimy w późniejszym czasie więcej informacji, bo temat jest rozległy i trudno go opisać w jednym zdaniu. Może tylko wstępna uwaga co do sposobu montażu. Odwieczne pytanie - dyble czy kotwy?

Jestem zwolennikiem dybli, gdyż mimo przewiercenia futryny dają one gwarancję niezmiennego położenia okna w trakcie jego wieloletniego użytkowania. Kotwa jeśli okno nie jest podparte parapetem tej gwarancji nie daje. W efekcie ruchów termicznych PVC następuje powolny proces osadzania się okna pod wpływem ciężaru. Nierówno położona piana (rożna jej ilość na brzegach) powoduje, że jedna krawędź systematycznie opada bardziej niż druga. Po pewnym czasie potrzebna jest regulacja, a w momencie gdy zabraknie regulacji ponowne wyparcie skrzydła szybą. Perfekcyjne sposoby montażu na kotwy wymagają dużego nakładu pracy i czasu, a w przypadku braku parapetu tez nie dają gwarancji stabilności. Kotwy powinny być przykręcone do profila co najmniej jednym blachowkrętem, na tyle długim by "złapał" wzmocnienie, a w murze powinny być osadzone na dwa kołki rozporowe tak, aby mnie zmieniały swojego położenia. Mają one utrzymywać okno tylko w pionie.

Dyble. Duża stabilność położenia okna w czasie. Szybszy czas wykonania prac montażowych. Oto główne zalety. Istotne jest rozmieszczenie kotew/dybli względem zewnętrznych gabarytów okna. Od naroża nie dalej jak 20 cm i miedzy nimi odległość maksymalna 70 cm. Np. okno najbardziej rozpowszechnione O-34 powinno mieć na górnej krawędzi trzy punkty mocowania, po bokach także po trzy i jest kłopot z dołem. Jeśli dyble to także trzy, natomiast jeśli kotwy to należy wyjąć parapet wewnętrzny i także umieścić trzy kotwy. Jest to dość kłopotliwe i pracochłonne, ale gwarantuje dobra jakość wykonanych prac. W swojej praktyce stosuje zasadę - wymiana okien - montaż na dyble, goły montaż - na kotwy z jedną uwagą. Kiedy montuję okna na budowie domku i kiedy klientem jest osoba indywidualna to dodaję zawsze jeden dybel na stronę okna, aby po naszym montażu nie przyszedł jakiś dowcipniś i nie wyciął świeżo zamontowanych okien i nie zabrał. Takie sytuacje często się zdarzają w Warszawie i okolicach. Dodanie dybla nawet po wycięciu piany i odgięciu kotew (wyrwaniu ich z profila - większość montażystów nie mocuje kotew do PVC) uniemożliwia ich wyrwanie w krótkim czasie. Dyble trzeba przyciąć, a na to w większości wypadków złodziej nie ma czasu i a ich obecność jest dla niego zaskoczeniem- nie jest na nie przygotowany.

Przy montażu okna należy zwrócić szczególna uwagę na zachowanie pionu i poziomu. Niedopuszczalne są odchyłki w granicach dopuszczalnych kreskami na libelli. A już niedopuszczalnym jest montaż np. drzwi balkonowych o wysokości np. 2200 posługując się poziomicą 40 cm. Takie montaże też widziałem po roku eksploatacji.

Później pianowanie. Należy zachować pełne wypełnienie szczelin pomiędzy oknem a murem. Dopuszczalne jest utworzenie warstwy piany od wewnątrz i od zewnątrz tak, że pomiędzy nimi jest warstwa powietrza. I tu istotna uwaga, Jeśli jest węgarek choćby z elewacji należy zostawić szczelinę dylatacyjną min. 5 mm i uzupełnić ją pianą. NIKT TEGO NIE ROBI I JEST TO POWAŻNY BŁĄD!!! Później po wyjęciu klinów stabilizujących okno na czas montażu, należy puste po nich miejsca także wypełnić piana. JAK RZADKO TO JEST CZYNIONE!!! Po stwardnieniu piany i jej obcięciu tak, by była jakby przedłużeniem powierzchni okna należy otynkować tę przestrzeń. Tutaj jest pewien problem. Specjaliści spierają się, czy obciętą pianę pokryć silikonem by zabezpieczyć ją przed promieniami UV i atmosferą, czy tez nie. Przetestowałem w swoim domu i uważam że jest to czynność zbędna . Prawidłowe otynkowanie glifów jest na tyle wystarczające, że po 8 latach odsłonięta piana wygląda tak jakby przed chwilą ekipy wyszły po montażu.

No i estetyka wykończenia glifow. Widziałem już tzw, uzupełnienie ubytków. Włos się jeży. Ochlapane ściany, nierówna powierzchnia i zapaćkane zaprawą okna powodujące konieczność rozbierania okuć i ich czyszczenie. 

Przy poprawnie podanych wymiarach okien jest to tylko formalność, ale tutaj należy zwrócić uwagę na staranność i trzymanie się pewnych zasad gwarantujących zadowolenie klienta przez lata. Zetknąłem się z ekipami monterskimi montującymi okna tylko na pianę. Totalne nieporozumienie. Niestety nie sposób wyeliminować takich partaczy z rynku. Sprzedają swoja pracę za niskie pieniądze i tak ją wykonują, a to że klientowi okna osiada już po roku ich nie interesuje. Ostatnio Pan Jerzy Płoński pracujący w ITB będący rzeczoznawcą w temacie okien, przysłał do mnie klientkę, której większość okien zostało zamontowanych tylko na pianę, a podwójne drzwi balkonowe z fixami (szer. 4 metry wysokość 3,5 metra) zamontowano bez słupków statycznych tylko na kotwy. Po wygraniu procesu w sadzie wszystkie okna są do wymiany, a sprzedawca pokrywa wszystkie koszty. Zlecenie w cenach na 1996 rok warte 50.000 PLN jest wyrzucone w błoto. Niech to będzie przestroga dla wszystkich firm partaczących swoją robotę, a może wręcz przeciwnie – niech w ten sposób wyeliminuje je z rynku. Pracują one bowiem na powtarzającą się opinię o kiepskiej jakości okien z PVC. Nawet najlepsze okna można zepsuć nieprofesjonalnym montażem. A z drugiej strony powyższa sytuacja niczego nie nauczyła klienta. Znów robi konkurs ofert cenowych i może popełnić podobny błąd. Znów ktoś nabije go w butelkę, jeśli będzie kierował się tylko ceną.

To tylko część tak obszernego tematu. Proponuję wszystkim zainteresowanym zaglądanie na portal OKNONET, jak też czytanie kwartalnika OKNO oraz wszelkich publikacji dotyczących zasad montażu. I to co najważniejsze: nie należy iść na skróty – trzymanie się zasad prawidłowego montażu owocuje gwarancją bezawaryjnej pracy okna przez lata. Wszelkiego rodzaju modyfikacje (tylko na pianę, jeden dybel na stronę czy inne) mogą zaowocować sprawami w sadzie – bo czasy, gdy sprzedawca i montażysta dyktuje warunki - bezpowrotnie minęły.

P.S.

Usytuowanie kotew montażowych względem okna powinno być takie jak w powyższym opisie, natomiast usytuowanie dybli z pewnymi zmianami. Otóż gdyby umieścić dyble względem narożnika (czyli max. 20 cm w pionie jak i poziomie) okna zamontowane jest za sztywno i przy częstych zmianach temperatury uniemożliwiony jest ruch samego zgrzewu i tym samym, gdy lokal nie jest ogrzewany i następują zmiany temperatury profila do wartości ujemnych, może nastąpić pękniecie zgrzewu. Jest to co prawda wbrew zaleceniom ITB co do rozmieszczenia mocowania, ale jak praktyka wskazuje można przy dyblach zrezygnować z poziomych mocowań przy narożach. Wspomniany już Pan Jerzy Płoński z ITB też zaobserwował, że okno PVC zamontowane za sztywno pracuje źle i może ulec zniszczeniu (za sztywno wcale nie oznacza montażu na samą pianę - to należy po raz kolejny podkreślić - taki montaż jest niedopuszczalny!!!).